Recenzja filmu

Konwój (1978)

Każdy z Was na pewno ma listę filmów, do których chętnie wraca i może oglądać je po wielokroć. W moim przypadku jednym z takich tytułów, obok "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie" Sergio Leone, "Blues Brothers" Johna Landisa, jest "Konwój" Sama Peckinpaha z udziałem Krisa Kristoffersona, Ali MacGraw i oczywiście... wielkich ciężarówek. Inspirowany piosenką C.W. McCalla film opowiada historię niejakiego "Gumowego Kaczora", słynącego z ciągłych zatargów z policją truckera, który po wyjątkowo ostrym konflikcie z szeryfem Lylem Wallacem zmuszony jest wraz z przyjaciółmi do ucieczki poza granicę stanu. Z czasem przyłączają się do nich kierowcy z całego kraju, sprawa trafia do mediów a liczący kilkaset wozów konwój lokalny polityk stara się wykorzystać do własnych celów. Jeśli wierzyć słynnej anegdocie Sam Peckinpah twierdził, że wszystkie jego filmy są w gruncie rzeczy moralitetami. "Konwój" zdaje się być potwierdzeniem tych słów, bowiem mimo współczesnej scenografii opowiada historię zgoła westernową, poruszając takie tematy jak przyjaźń, lojalność i walka o niezależność. Co prawda po premierze filmu krytycy narzekali na słaby scenariusz, niedopracowanych bohaterów i komiksową fabułę, ale dzięki sprawnej reżyserii Peckinpaha "Konwój" zyskał uznanie widzów i praktycznie się nie zestarzał. Oglądanie przygód "Gumowego Kaczora" nadal dostarcza niezapomnianych wrażeń i emocji. Wydanie DVD filmu, które trafiło na nasz rynek nakładem firmy Mayfly, jest prawe identyczne z edycją jaką przed laty wprowadziła na rynek Tantra. Ten sam obraz, to samo tłumaczenie Tomasza Beksińskiego, ten sam lektor (Władysław Frączak) i praktyczny brak dodatków. Różnice są niewielkie. Tantra wypuściła swoją edycję w regionie 0, Mayfly w regionie 2, w obu wydaniach różne są menu, jak również skromne dodatki. W starszym, oprócz niewielkiej galerii fotosów z filmu, umieszczono zwiastun "Łowcy jeleni", w nowszym znajdziemy trailery promujące cztery tytuły z oferty Gutek Film i Mayflya: "Złe wychowanie", "Jedwabna opowieść", "Dzienniki motocyklowe". Wydanie "Konwoju" być może nie znajdzie się na liście najważniejszych wydarzeń na rynku DVD roku 2006, ale fani na pewno ucieszą się, mogąc wreszcie dodać ten tytuł do swoich domowych kolekcji. Osobiście gorąco polecam.